środa, 10 lipca 2013

Prolog - Nastały Mroczne Czasy


Nastały mroczne czasy. 
Tak... Niewątpliwie były mroczne. 
Od kiedy Czarny Pan pokazał wszystkim czarodziejom swoją potęgę, nic już nie było takie jak dawniej. Zdrajcy krwi oraz czarodzieje pochodzenia mugolskiego byli brutalnie tępieni przez Śmierciożerców. Ocaleć udało się jedynie niektórym, ukrywającym się. Surowo karano tych, którzy choćby spróbowali się sprzeciwić. Zaklęcie Cruciatusa niemiłosiernie dźwięczało wszystkim w uszach. Można je było usłyszeć  na każdym kroku. Coraz częściej zdarzały się gwałty, coraz więcej było kar śmierci. Czasami zdarzało się, że kogoś pozbawiano życia, ot tak, dla zabawy.

 Hogwart- niegdyś najbezpieczniejsze miejsce, stał się ostoją zwolenników Voldemorta. Dosłownie tresowano tam czystokrwistych bękartów na bezlitosne maszyny do zabijania. Nauka Czarnej Magii, mordowanie jednorożców dla ich krwi, więżenie centaurów. To wszystko działo się na porządku dziennym i nikt nie był w stanie tego powstrzymać.

Oczywiście, Śmierciożercy uważali się za łaskawych dając co niektórym prawo wyboru- wybrać tortury i śmierć lub szpiegostwo, służbę czy nawet, w bardziej wpływowych rodzinach- wstąpienie w Szeregi Czarnego Pana. Wiadomo, że mało kto zgadzał się na takie warunki. Szczególnie Gryfoni, dla których największym honorem było zginąć nie zdradziwszy nawet rąbka tajemnicy.

Tak…
A grono szmalcowników i popleczników Lorda Voldemorta rosło z każdym dniem. Po wojnie wygranej przez ciemną stronę, przyłączyła się do niego znaczna część Slytherinu. Niektórzy z własnej woli, niektórzy zmuszeni przez rodziców. Tak więc nazwisko Malfoy, Zabini, Black, Goyle, Crabbe, Bulstrode, Greengrass, Carrow, Davis czy Nott było powszechnie szanowane.

Cały system opierał się na tym, że najstarszym i najwierniejszym sługom  pozwalano ,,dla przyjemności” torturować i zabijać więźniów oraz trwać przy boku swego pana. Młodszym zaś przydzielano różnorakie misje-  od prowadzenia śledztw, przez niszczenie kryjówek i pojmowania zakładników, na morderstwach skończywszy. Wiadomo- nie wszystkim uśmiechała się konfrontacja z dawnymi, hogwarckimi znajomymi, lecz nie mieli w tej sprawie nic do powiedzenia. Zresztą, tak samo było z zaaranżowanymi przez rodziców małżeństwami- głównie w przypadku młodych kobiet. Synom arystokratów, czasami udało się przekonać rodziców, że mają na oku pewną Czystokrwistą kandydatkę na żonę, lub że wcale nie chcą się żenić, pod pretekstem poświęcenia się tylko i wyłącznie służbie Złu.

Tak trudno było uwierzyć w to, że Złoty Chłopiec i jego Świta tym razem zawiedli. Gdy nadszedł Dzień Ostatecznej Bitwy, większość czarodziei przeszła na drugą stronę, drżąc o własne życie. Armia była za mała, wielu poległo. Wielu chciało uciec, lecz nie było to możliwe w toku wojny. Nawet słynny Potter ledwo uszedł z życiem w starciu . Nie udało mu się pokonać dziedzica Slytherina. Nie była to uczciwa walka- gdy było już wiadomo, że Władca Mroku może polec, Rudolf Lestrange wycelował w Harrego Cruciatusa.

Nikt nie winił Słynnej Trójki za porażkę. Winiono za nią zdrajców, którzy liczyli na to, że znajdą bezpieczeństwo w szeregach Voldemorta, a i tak niedługo po wojnie zostali najzwyczajniej zamordowani. Mówiono, że to była zapłata za zdradę.

Zginęło wtedy wielu znanych Gryfonów, Puchonów i Krukonów. McLaggen, który został trafiony Avadą przez Bellatrix, Spinnet, Bell i Brown chcące obronić przed zaklęciami swych chłopaków- Finnigana, Thomasa i Wolperta, i tak później zabitych, Colin Creevey, który swoim ciałem osłonił Susan Bones. Można by tak jeszcze długo wymieniać- Finch-Fletchley, Macmillan, Abbott, Smith, Leanne, Patil, Clearwater, Davies, Boot, Edgecombe czy nawet Chang.


Pamięć ich bohaterstwu. 
Oby ich śmierć nie poszła na marne. 

12 komentarzy:

  1. Zmień to tło, błagam. Nie jest to jakiś szantaż czy coś, ale nie przeczytam tu nic więcej, bo zwyczajnie moje biedne oczy nawet w okularach tego nie wytrzymają.
    Co do tekstu... Nie sklejaj wyrazów z pauzami. Gdzieś tam przecinki są źle, ale to takie skurwysyny, że się ich nie czepiam dopóki dobrze reszta wygląda.
    Zaczyna się nijako, bo właściwie nie wprowadza do relacji Hermiony i Draco, ale dość ciekawie jeśli chodzi o ogół.
    Jeśli informujesz to mnie informuj, a jeśli nie to sama będę tu wpadać.
    Powodzenia życzę i pozdrawiam (:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) Co do tła, to zmienię, bo aktualnie czekam na szablon. Przecinki to nie jest moja dobra strona, więc... :D

      Usuń
    2. Może Cię to zainteresuje, dodałam nowy rozdział: http://pogo-na-autostradzie.blogspot.com/2013/07/rozdzia-pierwszy.html. Zapraszam :)))))
      I ktoś już to pisał, ale wyłącz tę weryfikację obrazkową, proszę (:

      Usuń
    3. Na pewno zajrzę! Już wyłączyłam ;)

      Usuń
  2. (okej, przeczytane, nadszedł więc czas na opinię)
    To są feralne słowa, powtarzane przeze mnie przy każdej części, dlatego też nie dziw się, jeśli przy rozdziale pierwszym je ujrzysz.
    Wrażenia
    Pomimo błędu w nazwie posta (powinnaś napisać przymiotnik "mroczne" i rzeczownik "czasy" z małej litery) muszę powiedzieć, że czytało mi się naprawdę dobrze.
    Z natury jestem pesymistycznie nastawiony do FanFiction, jednakże jest kilka wyjątków. Szczególnie, jeśli opowiadanie oparte jest na Harrym Potterze, Igrzyskach Śmierci lub One Piece.
    Przegrana bitwa, powiadasz? Nieciekawie, oj nieciekawie. Opis świata po klęsce wyjątkowo dobrze buduje napięcie. Ot, już za chwilę przeczytam, że Harry nie żyje... jeszcze tylko wzmianka o przymusowych ślubach i torturach...
    I dochodzimy do oczekiwanej sprawy Pottera. Już mam przeczytać, że jego zwłoki leżą w Hogwarcie... A tu nic!
    Uff... naprawdę dobrze. Martwiłem się o... Złotego Chłopca, tak? Prawdę mówiąc pierwszy raz spotykam się z takim określeniem. Bardziej pasowałby tu "Chłopiec, który przeżył", "Wybraniec".
    Ponadto nie podoba mi się zapis czystokrwiści. Lepiej nie zmieniać pierwotnej wersji i trzymać się "czarodziei czystej krwi". Słowo "czystokrwista" kojarzy mi się tylko i wyłącznie z wódką, chociaż nie wiem dlaczego.
    Bardzo podoba mi się ten prolog. Szczególnie zakończenie. Chyba dobrze, że nie nawiązałaś jeszcze do Hermiony i Draco - ich spotkanie można spokojnie zawrzeć w 2 (lub jeszcze dalej) rozdziale.
    Poprawność
    "Nastały mroczne czasy.
    Tak... Niewątpliwie były mroczne."- powtórzenie przymiotnika. Zastąp je jakimś dobrym synonimem.
    "Oczywiście, Śmierciożercy uważali się za łaskawych dając(...)"- brakuje mi przecinka przed imiesłowem przysłówkowym
    "Synom arystokratów, czasami udało się przekonać rodziców" - tutaj przecinek możesz zjeść
    "lub że wcale nie chcą się żenić, pod pretekstem poświęcenia się tylko i wyłącznie służbie Złu." - przecinek przed "pod" jest niepotrzebny
    "czystokrwistych bękartów"? Samo się wyklucza...
    Oczywiście możesz mnie poinformować o następnej części. Bardzo ciekawi mnie co będzie dalej. Najlepiej, jeśli zrobisz to tu:KLIK
    + wyłącz weryfikację obrazkową!
    Gnom

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za opinię. Przecinki to nie jest moja mocna strona, więc z góry przepraszam za błędy!
      A ten początek... nie wiem, skąd go wzięłam. Po prostu nie miałam żadnych pomysłów. :)

      Usuń
  3. Nie jest to co prawda mój gatunek, ale muszę przyznać, że bardzo przyjemnie mi się to czytało i w miarę możliwości na pewno będę tu zaglądać, w oczekiwaniu na kolejne posty :) Widać jednak, że masz zapał do tego, co tworzysz i oby Ci ten zapał nie minął :> To tło mi tu troszeczkę nie pasuje, choć nie jest jakoś bardzo złe.. ale zdaję sobie sprawę, że tu wszystko jest jeszcze w remoncie, więc nie poganiam :>
    Pozdrawiam.
    Zapraszam: konie-filmy-ksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) Na 100 % zajrzę do Ciebie. A co do tła, to wiem, że ono jest troszkę dezorientujące, ale szukam odpowiedniego :)

      Usuń
  4. Bardzo lubię HP, czasem dobrze jest się oderwać od prawdziwej historii i poczytać sobie fam-fiction ;) Twoje opowiadanie zapowiada się ciekawie, będę częściej tu wpadać :)
    Życzę powodzenia w blogowaniu, czekam na kolejne rozdziały.
    Jeśli chcesz trochę poczytać o Hermionie, to zapraszam do siebie na:
    hermionegrangerstyle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, na pewno zajrzę! ;) Szczególnie, jeśli także prowadzisz o Hermionie.

      Usuń
  5. Przewinęłam na sam dół w poszukiwaniu prologu! I mam.Podoba mi się!
    Jest to spojrzenie z caałkiem innej strony..Będę uważnie śledzić dalej tą historię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Cieszę się, że komuś się to podoba. Oczywiście, zachęcam do dalszego czytania!
      Pozdrawiam.
      Nadya.

      Usuń